Piątek, 19 kwietnia 2024

english deutsch italian
Godło Polskinazwa KCEKlogo szkoły

KCEK > Galeria zdjęć > Wszystkie galerie >

To jest nieaktualna wersja strony. Aby zobaczyć aktualne informacje, przejdź na kcek.pl

Powrót do Domu Ojca – świadectwo Andrzeja Sowy

Gościem spotkania zorganizowanego dnia 6 marca 2015 roku dla najstarszych uczniów Zespołu Szkół Katolickich w Śremie był Andrzej Sowa, pedagog i realizator autorskich programów profilaktyki uzależnień, który jeździ dookoła Polski przedstawiając swoje świadectwo, i ostrzegając młodzież przed błędami, które sam w młodości popełnił. Z tego względu pojawił się także w Śremie, gdzie przez ponad dwie godziny, w niezwykle ciekawy i wciągający sposób, opowiadał o swoim niełatwym życiu, nawróceniu i obecnym życiu w wierze.

Początek końca.

„Mam czterdzieści siedem lat. Noszę długie dredy, spodnie bojówki i uwielbiam chodzić po górach. Jestem mężem cudownej kobiety, ojcem trojga dzieci na ziemi i jednego w niebie. Wiem, jak to jest być spełnionym i szczęśliwym facetem w drodze do Wieczności” – tymi słowami rozpoczyna się książka Andrzeja Sowy „Ocalony ćpunk w Kościele”. Ten cytat pozwala sądzić, że człowiek przez którego wypowiedziane zostały te słowa jest i zawsze był szczęśliwy, a życie pomyślnie się dla niego układało, i pełne kolejnych sukcesów rozwijało się u jego stóp niczym czerwony dywan.
Życie, które prowadził Andrzej Sowa wyglądało jednak zupełnie inaczej. Ciągła zabawa, alkohol w nieograniczonych ilościach, coraz mocniejsze narkotyki… A do tego wszystkiego nieustanne przekręty i kradzieże, które wplątały go w konflikt z prawem. Wszystko zaczęło się od momentu, w którym jako 14-latek po raz pierwszy zapalił marihuanę. Zaczynał w takim razie niewinnie, bo przecież jak naiwnie wierzą młodzi ludzie, marihuana jest bezpieczna i nie uzależnia. Sowa jako 19-latek miał za sobą przygodę z praktycznie wszystkimi dostępnymi wówczas w Polsce narkotykami.
W międzyczasie, a dokładnie w 1990 roku, jego kapela Maria Nefeli wygrała konkurs na festiwalu w Jarocinie i zyskała szacunek ówczesnej punkowej sceny muzycznej. Można by pomyśleć, że skoro sam Lech Janerka ich promował, to otworem stanęła przed nimi szansa na płytę albo nawet muzyczną karierę, jednak Sowa wybrał inną drogę. Już wtedy dla narkotyków był w stanie poświęcić wszystko i po zaledwie kilku latach na własne życzenie - wszystko stracił.

Z bagna do świętości.

To były lata 70-te, można by powiedzieć: z jednej strony czarno-biała rzeczywistość, natomiast z drugiej rozwijająca się filozofia punkowej anarchii. Sowa doskonale się w niej odnajdywał, nosił irokeza (stąd jego przezwisko ‘kogut’), skórzane kurtki nabite ćwiekami, a jego mottem stało się modne hasło no future.
Przyszedł w jego życiu taki moment, kiedy spadł na samo dno, był to czas, w którym przestało mu już na czymkolwiek zależeć. Jak pisze we fragmencie swojej książki:
„Któregoś zimowego dnia obudziłem się w mojej piwnicy i poczułem, że na gnijącej nodze coś siedzi. Nigdy nie zapomnę, jak podniosłem się i zobaczyłem przed sobą wielkiego obrzydliwego szczura patrzącego mi prosto w oczy, jakby chciał do mnie powiedzieć: „I co się ruszasz, mięsko? Przecież już nie żyjesz”. Zrozumiałem, że tak śmierdzę już padliną, że szczury przychodzą mnie zjadać.”
Naturalne wydaje się to, że w tamtym momencie myślał, że nie ma już ratunku, że nikt już o nim nie pamięta. Wtedy Bóg nieoczekiwanie wyciągnął do niego rękę. Po rekolekcjach na które wtedy zabrała go koleżanka, jego życie całkowicie się zmieniło, narkotyki przestały się liczyć z dnia na dzień.
To niezwykłe świadectwo jest jednym z wielu dowodów na to, że nigdy nie jest za późno by zawrócić ze złej drogi, ponieważ Bóg zawsze czeka by dać człowiekowi drugą szansę.
Poruszeni uczniowie słuchali z zainteresowaniem, jak ten zwykły człowiek opowiada o swoim życiu, o tym jak doświadczył boskiej interwencji i został cudownie uzdrowiony z nałogu. Wielu z nich zdecydowało się zakupić książkę Andrzeja Sowy.

Kinga Drymel
Uczennica I klasy
Katolickiego Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego
w Śremie

Data wydarzenia: 6 marca 2015 r.

Wsparcie i współpraca